Przesiadka z programowania w środowisku .NET z wykorzystaniem Visual Studio na programowanie dla iOS (iPhone/iPad) w XCode ma w sobie coś z masochizmu. Koniec z kodem zarządzanym. Witajcie wskaźniki i ręczne zwalnianie pamięci. Żadnego generowania code behind przez środowisko programistyczne. Wszystko trzeba zaprogramować osobiście. Dość ubogi Intellisense i przedziwny sposób przypisywania kontrolek do kontrolerów. Jeśli do tego weźmiemy syntaks Objective-C, do którego trzeba się przyzwyczaić i cały system Mac OS X, w który trzeba się wdrożyć, to dostaniemy wybuchową mieszankę krzyczącą: PRZYGODA!!! Podążyć jej tropem?